sobota, 23 kwietnia 2016

dla zdrowia...

...psychicznego przede wszystkim, bo w domu panoszy się paskudne grypsko. Pomiędzy 38,5 u jednego, a 39,9 drugiego kolorowałam sobie domek za domkiem... kolorowanka przyszła w sam czas, żeby nie zwariować. Długo ją wybierałam, krążyłam wokół półek pełnych mandali, zwierząt i abstrakcyjnych rysunków... ale urzekły mnie te domeczki :) Przepraszam za ilość zdjęć, ale potraktuję to jako terapię osobistą... i przy okazji polecam wszystkim, którzy muszą utrzymać pion. Wbrew wszystkiemu.












Użyłam kredek akwarelowych... wszystkich 36 :)
na wyzwanie Craftowego Ogródka - ukradnij dziecku  kredki.







4 komentarze:

Pięknie dziękuję, Wasze komentarze dodają mi skrzydeł :D