nic na to nie poradzę, że jestem kochliwa. Nawet bardzo :) Niemal każdy papier jakiego się dotknę pozostawia ślad. Bo Bunny Timepiece pozostawił echo fantastycznej zabawy przy tworzeniu, ciepłego, entuzjastycznego przyjęcia i parę miłych komentarzy, za które bardzo dziękuję.
Poza tym bardzo lubię zegary, z każdych wakacji wracam z kolekcją zdjęć wszystkich napotkanych czasomierzy z wież kościelnych i ratuszowych czy elewacji kamieniczek.
Tym razem zrobiłam okładkę notesu z wymiennym wkładem. Jak zwykle mnóstwo tu wybłyszczeń... może kiedyś to minie - na razie miłość do Finitury Cristallo trwa :)
Użyłam też nabytego dziś drogą kupna i nie tylko alfabetu z Montażowni.
A ponieważ mój jest ten kawałek papieru - leci na wyzwanie #4 UHK
Przepiękna,bardzo klimatyczna okładka notesu!Ten zegar i te wszystkie błyszczenia wyglądają super!!
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu:)
Stanowczo to jest TWÓJ papier :) A zegar jest niesamowity!
OdpowiedzUsuń