poniedziałek, 13 lipca 2015

coś trzeba robić...



kiedy pięciolatek wchodzi na głowę :)

Zanim zdążyłam zrobić zdjęcie już drugie małe paluszki zdążyły go lekko zdefasonować, ale co tam.

Szaleństwa nie ma, taki szkolny... a właściwie szkoleniowy tag, za to radości było dużo, bo jak mama dopuszcza do swoich przydasi - to jest dopiero zabawa :)






















dla porównania - efekty prac po drugiej stronie stołu :)

piątek, 3 lipca 2015

grubymi nićmi szyte...

o tym, że miała być tagiem, zawieszką do wina dowiedziałam się na końcu :) Kartka ślubna dla koleżanki z podwórka... robiona na szybko z fantastycznych papierów Finn. Dużo darcia i szarpania no i ręczne przeszycia, bo wbrew wszystkiemu tak jest szybciej :)