wybrałam terapię zakładkową :)
Nie wiem dlaczego, ale nie doszła jeszcze żadna praca biblioteczna :( Dziewczyny wysłały już dawno... a tu nic. Nie rozumiem...
Za to miałam dziś przemiłe spotkanie z Anuszką, która przyniosła swoje maleństwa - nie mam słów... genialne po prostu! Zapraszam na jej blog, chociaż myślę, że akurat Jej nie muszę reklamować :D
No więc z tego wszystkiego zrobiłam następną zakładkę - taka terapia zajęciowa - walka ze stresem :D
Wydaje mi się, że jeśli mam jakiś styl... choć to nie jest jeszcze pewne, to na pewno nie jest ona w moim stylu :D
Papiery MME i graphics45, wykrojnikowy wianuszek od Sióstr Sza i motylek od Ayeedy :) stemple Prima Firefly i En Francais, Keiser Kraft - nutki, oczywiście distressy i archival (tym razem plum) i crackle accent na wycinanki.
i od razu lepiej :)
Na wyzwanie tematyczne Diabelskiego Młyna - kobieta
i do 123 scrapuj Ty - zaklinacz wiosny.
Bardzo słodkie połączenie kolorów i całość faktycznie ma bardzo spójny klimat - najbardziej to mi się te gałązki podobają :)
OdpowiedzUsuńPiękna zakładka!!!! Ciekawa kolorystyka!
OdpowiedzUsuńDzięki za zabawę z 123scrapujTy :)
Tak, zgadzam się - gałązki są super:):):)Crackle czyni cuda, nie mówiąc już o disstresach. Ahi-hi :D:D:D
OdpowiedzUsuńśliczna zakładka
OdpowiedzUsuńMam ją ja! I już ją BARDZO lubię!!! I cieszę się, że miałyśmy okazję się spotkać! I na pewno będę - zwłaszcza, że dodatkowo skuszona jestem :)
OdpowiedzUsuńZakładka śliczna-widziałam na me osobiste oczyska:) A terapia zakładkowa-doskonała na stres-dokładnie mam tak samo :)
OdpowiedzUsuńPiękna zakładka :) Dziękuję serdecznie za udział w wyzwaniu w Diabelskim Młynie :))
OdpowiedzUsuń