Brązy to raczej nie moja bajka... ale jak już jest okazja :) Na nowym blogu wyzwaniowym UHK pojawił się właśnie taki temat. I właściwie nie umiem wybrać, więc zgłaszam dwie prace:
Pierwsza to zakładka do książki... zobaczyłam na którymś z blogów może Na strychu... rzecz o zabawie distressami. Postanowiłam "poholtzować".
Mistrz powiedział: uczyć się i ciągle ćwiczyć... pokornie zamierzam zastosować się do tej maksymy, ale jak na pierwszy raz - musicie mi wybaczyć.
Druga to zaproszenie, które powstało jeszcze w kwietniu, ale jakoś nie zamieściłam tego nigdzie, więc się nadaje. Kanwą była wizytówka "Przechowalni".
Notabene koncert świetny.
Grafikiem komputerowym nigdy nie będę, więc estetyka zamalowywania nazwiska pozostawia nieco do życzenia :)
Tuszowanie świetna sprawa :) Warto się pobawić.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za udział w wyzwaniu :D
:D Zaszalałaś - i motylek uratowany:)
OdpowiedzUsuń