wtorek, 22 stycznia 2013

coś nowego...

ATC jest moją ulubioną formą - przestrzeń do ogarnięcia 6,5x9cm :D Jednak czasem nierozważne obietnice prowadzą do zmierzenia się z czymś co nas przeraża...
Nasi przyjaciele byli ze sobą długo, długo razem i dobrze im było. Każdy niewygodny temat można było skończyć - jak weźmiecie ślub to...
No i w wakacje, z odpowiednim wyprzedzeniem dostaliśmy zaproszenie. Słowo się rzekło - kobyłka u płota. Obiecałam Książkę Kucharską - właśnie tak przez duże K :) Sami rozumiecie - rozmiar nie do ogarnięcia.
 



Musiałam skorzystać z pomocy introligatora - chciałam, żeby było to bardzo trwałe i ładne (a sobie w tej kwestii rzecz jasna nie ufałam).
Wybrałam papiery - najbardziej odpowiednie wydały mi się Prima Printery... nie kupiłam jednak w odpowiednim czasie stempli do kompletu i musiałam sztukować tym, co mi się pod rękę nawinęło :)





Okładka bardzo oszczędna, bo ma się nie pozaginać, poodklejać i nie mieć zbyt wielu słabych punktów, żeby się nie zniszczyła.

Wnętrze to puste strony (ok 300 :)) koloru ecru podzielone na rozdziały...






 

Przekładki kosztowały mnie najwięcej pracy - starałam się zachować klimat okładki.
wykorzystałam głównie distressy: vintage photo i black soot i czarnego archivala.

stemple... dużo ich było Prima, My Minds Eyes, Viva Decor, Crafty Secrets... maska Tattered Angels



Chyba się podobało... w każdym razie zamówili następne tomy... nieopatrznie powiedziałam, że jak zapiszą cały to zrobię. Ech, ja to mam niewyparzony język... ale w końcu to 300 stron - może zapomną :D











Mam nadzieję, że nie zanudziłam...

podsyłam na skrapki wyzwaniowo, bo to było COŚ nowego :D










10 komentarzy:

  1. Mnie ta książka powaliła na kolana. Na żywo każdy niuans (zwłaszcza te przekładki i ręczne (!) pismo)prezentował się niesamowicie :) Oj tylko zazdrościć takiej pozycji na półeczce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej - wcięło mój komentarz:(
    Powtórzę tylko, że miałam duuuże szczęście zobaczyć wszystkie te szczegóły z bliska i padam na kolana przed tym Dziełem:) Piękne okładki, przekładki (pismo ręczne!). Ech, chciałoby się mieć taka księgę...

    OdpowiedzUsuń
  3. Genialny! Jestem pod ogromnym wrażeniem - prawdziwe dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem zachwycona! Cudo! Kasiu, dlaczego nie ma więcej zdjęć? To ręczne pismo...;) Właśnie przy naszej ostatniej wymianie zwróciłam uwagę, jak Ty pięknie piszesz:) Pozdrowionka gorące:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Porządna robota,nie da się ukryć!Uwielbiam ten papier,jest taki klimatyczny.Taka księga to już coś!Będą ustawiać się kolejki do Ciebie!

    OdpowiedzUsuń
  6. wow! Muszelka - Ty to masz cierpliwość! śliczności cudowności!!! (ps. ciągle jestem chętna na wymiankę, a Ty?:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie wyszła! I zupełnie inna od tych wszystkich typowych "przepiśników". Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  8. obłędna! idealne papiery na okładkę :)

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję, Wasze komentarze dodają mi skrzydeł :D