Nasi przyjaciele byli ze sobą długo, długo razem i dobrze im było. Każdy niewygodny temat można było skończyć - jak weźmiecie ślub to...
No i w wakacje, z odpowiednim wyprzedzeniem dostaliśmy zaproszenie. Słowo się rzekło - kobyłka u płota. Obiecałam Książkę Kucharską - właśnie tak przez duże K :) Sami rozumiecie - rozmiar nie do ogarnięcia.
Musiałam skorzystać z pomocy introligatora - chciałam, żeby było to bardzo trwałe i ładne (a sobie w tej kwestii rzecz jasna nie ufałam).
Wybrałam papiery - najbardziej odpowiednie wydały mi się Prima Printery... nie kupiłam jednak w odpowiednim czasie stempli do kompletu i musiałam sztukować tym, co mi się pod rękę nawinęło :)
Okładka bardzo oszczędna, bo ma się nie pozaginać, poodklejać i nie mieć zbyt wielu słabych punktów, żeby się nie zniszczyła.
Wnętrze to puste strony (ok 300 :)) koloru ecru podzielone na rozdziały...
Przekładki kosztowały mnie najwięcej pracy - starałam się zachować klimat okładki.
wykorzystałam głównie distressy: vintage photo i black soot i czarnego archivala.
stemple... dużo ich było Prima, My Minds Eyes, Viva Decor, Crafty Secrets... maska Tattered Angels
Chyba się podobało... w każdym razie zamówili następne tomy... nieopatrznie powiedziałam, że jak zapiszą cały to zrobię. Ech, ja to mam niewyparzony język... ale w końcu to 300 stron - może zapomną :D
Mam nadzieję, że nie zanudziłam...
podsyłam na skrapki wyzwaniowo, bo to było COŚ nowego :D
Mnie ta książka powaliła na kolana. Na żywo każdy niuans (zwłaszcza te przekładki i ręczne (!) pismo)prezentował się niesamowicie :) Oj tylko zazdrościć takiej pozycji na półeczce...
OdpowiedzUsuńHej - wcięło mój komentarz:(
OdpowiedzUsuńPowtórzę tylko, że miałam duuuże szczęście zobaczyć wszystkie te szczegóły z bliska i padam na kolana przed tym Dziełem:) Piękne okładki, przekładki (pismo ręczne!). Ech, chciałoby się mieć taka księgę...
Kapitalny projekt!!!
OdpowiedzUsuńGenialny! Jestem pod ogromnym wrażeniem - prawdziwe dzieło :)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona! Cudo! Kasiu, dlaczego nie ma więcej zdjęć? To ręczne pismo...;) Właśnie przy naszej ostatniej wymianie zwróciłam uwagę, jak Ty pięknie piszesz:) Pozdrowionka gorące:*
OdpowiedzUsuńPorządna robota,nie da się ukryć!Uwielbiam ten papier,jest taki klimatyczny.Taka księga to już coś!Będą ustawiać się kolejki do Ciebie!
OdpowiedzUsuńwow! Muszelka - Ty to masz cierpliwość! śliczności cudowności!!! (ps. ciągle jestem chętna na wymiankę, a Ty?:)
OdpowiedzUsuńRewelacja!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyszła! I zupełnie inna od tych wszystkich typowych "przepiśników". Brawo!
OdpowiedzUsuńobłędna! idealne papiery na okładkę :)
OdpowiedzUsuń