wtorek, 14 stycznia 2014

2014...

 Żyję... chyba.
Kalendarz po tak długiej przerwie to chyba dobry znak :) Ciut spóźniony jak co roku :) Minimum ozdób i detali, żeby się dobrze używał. Nieustająco według genialnego kursu Arte. 
Zamiast papieru do decoupage użyłam czarnej serwetki
Stemple Keisercraft, czarny Archival i Distress
papiery Marine...
i cały wieczór dla mnie :)















na wyzwania:
http://pracowniarekodzielaszok.blogspot.ie/2014/01/zmieniamy-sie_5.html




http://craftowyogrodek.blogspot.com/2014/01/wyzwanie-notesowe-notebooks-challenge.html

http://szmek-bloguje.blogspot.ie/2014/01/11-wyzwanie-u-szmeka.html












7 komentarzy:

  1. Welcome back!
    Oby więcej wieczorów tylko dla Ciebie :)
    Jak zawsze - super:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale piękny!!!
    dziękujemy za udział w wyzwaniu PR SZOK!

    OdpowiedzUsuń
  3. Prosto i w neutralnych kolorkach, bardzo fajny. Dziekuje za udział w wyzwaniu Szmeka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny! W prostocie siła :)
    Dziękuję za udział w zabawie SZMEKa :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładny kalendarz, w bardzo przyjemnym blogowym miejscu, wędrując po blogach, trafiłam tu pewnie nie przypadkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skromnie i bardzo ładnie! Dziękuję za udział w wyzwaniu SZMEKa.

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję, Wasze komentarze dodają mi skrzydeł :D