sobota, 28 lutego 2015

luty był ...

straszny! Jakieś paskudne grypsko kotłowało się w domu przez cały miesiąc :( Nie oszczędziło
nikogo, wracało jak bumerang. Grrrr... teraz powolutku wychodzimy - mam nadzieję - na prostą.
W związku z tym udało mi się zrobić tylko dwie rzeczy
- lutowy tag Holtzowy 2015.



Nie do końca mi się podoba, ale inny nie będzie. Jest jak ten luty - nieudany :)






Niech już ta zima pójdzie precz. Chociaż w zasadzie za oknem już od dawna jakieś przedwiośnie urzęduje.












1 komentarz:

  1. U nas pod tym względem uroczy był styczeń...też z utęsknieniem wyglądam wiosennego słońca - to przecież taka scrapowa pogoda ;) Nie odpuszczaj i walcz dalej z tagami. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję, Wasze komentarze dodają mi skrzydeł :D