jak myślę koronka, to od razu przychodzi mi do głowy żabot, piękne wytworne epokowe stroje... a ponieważ ostatnio na wyprzedaży u Arte zdobyłam (bo nie było łatwo) stempelek z maską wenecką postanowiłam wykorzystać ją do zrobienia trochę przekornego ATeCiaka.
Tło zapaćkałam tuszami Ayeedy żółtym i czerwonym i brązową mgiełką są tam też moje ukochane ostatnio Dryszkowe kwiatuszki... (zobaczyłam je kiedy już kompletnie spłukana snułam się po skrapowisku, nie miałam ani grosza, ale wcześniej kupiłam stempelek 3rd eye i ku mojej ogromnej radości udało mi się namówić Drychę do wymiany :D Kochana kobieta!) Teraz nie ma tła bez kwiatuszków :D
Poza tym kawałek przezroczystej wstążki i koronka i ziuuu do Agaty
Bardzo efektowna praca :)
OdpowiedzUsuńKoronkowe mistrzostwo Ci wyszło:)
OdpowiedzUsuńCudne ATC! Bardzo pomysłowe :)
OdpowiedzUsuńŚwietne jest!!!!
OdpowiedzUsuń