Z UHKowej kuchni wyszło mi jakieś zapomniane miejsce, zasnute pajęczynami królestwo ciem i innych zydlichów :)
Widelec - główny atrybut kuchni :) to naklejona serwetka, ćmy z FifiRifi, distressy (tea dye, vintage photo, walnut stein i black soot) i mikrokulki.
pozdrawiam słonecznie - na przekór :)