niedziela, 17 lipca 2011

na brązowo

Brązy to raczej nie moja bajka... ale jak już jest okazja :) Na nowym blogu wyzwaniowym UHK pojawił się właśnie taki temat. I właściwie nie umiem wybrać, więc zgłaszam dwie prace:

Pierwsza  to zakładka do książki... zobaczyłam na którymś z blogów może Na strychu... rzecz o zabawie distressami. Postanowiłam "poholtzować".
Mistrz powiedział: uczyć się i ciągle ćwiczyć... pokornie zamierzam zastosować się do tej maksymy, ale jak na pierwszy raz - musicie mi wybaczyć.


 
Druga to zaproszenie, które powstało jeszcze w kwietniu, ale jakoś nie zamieściłam tego nigdzie, więc się nadaje. Kanwą była wizytówka "Przechowalni".
Notabene koncert świetny.





Grafikiem komputerowym nigdy nie będę, więc estetyka zamalowywania nazwiska pozostawia nieco do życzenia :)

sobota, 16 lipca 2011

sama, sama, sama

Zazwyczaj jest tak, że nie robię kartek na wyzwania, tylko w trakcie dłubania wynajduję jakieś wyzwanie. I tak było i tym razem. Kartka dla Rodziców na 36 rocznicę ślubu.
Wyzwanie nr 8 w Scrap Pasji : 
Wyzwanie niezwykłe ZRÓB TO SAM/A

Czyli robimy kartkę bez użycia: specjalistycznych dziurkaczy brzegowych, wykrojników, szyć maszynowych, bez wytłaczania itd...
Kwiatki i bordery tworzymy same - dopuszczam użycie dziurkacza jeżeli powstanie z wyciętych elementów kwiatek. 
Zasady:
Kolorystyka i technika dowolna. Jedynym tu warunkiem jest to iż karteczka musi zawierać chociaż jednego, własnoręcznie zrobionego kwiatka lub rozetkę.

Można użyć: ćwieki, guziczki, kryształki, perełki, wstążeczki, tasiemki …..
I aby ułatwić nieco pracę - przymknę oko na te dziurkacze - listek i gałązka :)
Kartka się robiła, wykańczała... wszystko za pomocą nożyczek i nożyka  - "tymi ręcami". Idealnie wpisuję się w wyzwanie. No i problem... za nic nie pasował mi tu kwiatek. Już się nawet zastanawiałam czy drzewo to aby nie kwiat :) Ale udało się :) Niestety nie jest to szczyt kwiatkowej elegancji i szyku, ale kurczę, kurczę inny nie pasował. Oprócz papierów moich ostatnio ukochanych z ulicy ptasiej użyłam niewiele. Ze sklepu był distress do brudzenia krawędzi drzewka i literek. Jeszcze jakiś błyszczyk... i tyle.


sobota, 2 lipca 2011

nieuprawnione zgłoszenie :)

Znów ślubnie tym razem na zamówienie. Bardzo mi się spodobało szycie kartek, no i dostałam nowe wycinanki - te akurat skrapińcowe. Kartka w zamyśle miała wyglądać zupełnie inaczej, ale jak zwykle w trakcie pracy ewoluowała :)


i okazało się, że doskonale wpisała się w wyzwanie 22 Lemonade
Tematem dzisiejszego wyzwania jest dowolna praca oparta na 3 kolorach: ZIELONY, RÓŻOWY, FIOLETOWY + niewielka ilość kolorów neutralnych: biały, czarny, ecru...
zgłaszam się pomimo niespełnienia podstawowego warunku czyli użycia papieru, bądź stempla firmowego... ale moja skrapkowa kariera jest na tyle krótka, że nie odwiedziłam jeszcze wszystkich sklepów więc zasób przydasi i papierów mam jeszcze ograniczony.

piątek, 1 lipca 2011

Morskie klimaty

Chodziło za mną....
po pierwsze chodziły za mną stemple. Nie, to nie tak - to ja chodziłam dookoła i bałam się ich dotknąć :)
po drugie wędrując po blogach marzę, że ja też kiedyś tak będę umiała wyczuć kolor, fakturę, możliwości i nastrój... twórczy bałagan jest dla mnie najtrudniejszym wyzwaniem. Zresztą już chyba pisałam o tym.
po trzecie niemoc złapania wiatru w żagle aż mnie ściska w dołku
... i z tego wszystkiego powstał taki sobie scrap morski.
























 Pomysł sieci z muszelkami zaczerpnęłam od Kamilci






 a słowa wyjęłam z ust Jerzego Porębskiego







...powędruje na wyzwanie nr 2 Galerii Rae:
Praca, do wykonania której użyto co najmniej 4 RÓŻNYCH stempli

i wyzwanie nr 7 Scrap Pasji:
LO ;)
Temat, kolorystyka, układ - dowolne...
Po prostu zróbcie scrapa :)

jeszcze jeden warunek - użyć czegoś ze sklepu. W moim przypadku był to biały tusz użyty do ozdobienia tła :)
Miałam nadzieję na chwilę czasu za dnia, ale się przeliczyłam, więc zdjęcia niestety jak zwykle wątpliwej urody.

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Tęskno...

Wyzwanie Art-Piaskownicy wywołało ten obraz z mojej pamięci... nie tak odległy, ale w tej chwili nieosiągalny :) cóż pozostaje powspominać i pomarzyć. Wzięliśmy wtedy kurs na Kadyks...

czwartek, 23 czerwca 2011

Candy w Lemonade

Lemonade zaprasza na candy :) Jak tu nie dać się ponieść... dwie kolekcje papierów i stempelki. Wchodzę w to :)

sobota, 18 czerwca 2011

Ślubnie...

i to na cito :) Wracam do życia, ale dwa tygodnie gdzieś przepadły, w związku z tym albumik który przygotowywałam na tę okazję leży w proszku i szybko musiałam zmalować chociaż kartkę.
Trudno mi było wykrzesać entuzjazm, ale efekt zadowalający... a to działa jak błędne koło - tym razem pozytywne :)
Młodej parze życzę wszystkiego co najlepsze