Kalendarz był tylko maleńką przerwą w produkcji ATC :D
Niechcący natchnęła mnie Pinezka... ten rewolwer podziałał na wyobraźnię i wyszło tak :)
dzieciaczki z reklamówki Almi Decor, kółeczko ze stempli Artemio zembossowane bezbarwnym tuszem i pudrem, czapeczka wykończona cracklem, i oczywiście distressy (aged mahogany i vintage photo)
a wszystko na wystrzałowe wyzwanie Anuszki na SP.
łał! nigdy nie sądziłam, że natchnę do zrobienia arcydzieła! :) no to gratuluję sobie i Tobie, że tak śmigasz i wymiatasz z distressami :) może byś mi kiedyś lekcji udzieliła, co? :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :D i oczywiście z przyjemnością może uda się jakieś spotkanie distressowe i nie tylko:D
UsuńWystrzałowe! A distressy są zawsze dobrym powodem do odstresowania w doborowym towarzystwie:)
OdpowiedzUsuńO kurcze;) Świetne...;)
OdpowiedzUsuńAaaa.... CZAD!!!
OdpowiedzUsuń