zwyczajnie powiedziałam, że kurczę, kurczę dwie godziny dla higieny psychicznej w prezencie urodzinowym mogę dostać :) Porzuciłam strefę skażoną, wyrodna matka, i jednak pojechałam na Skrapowisko :) A tam... normalni ludzie :D z którymi można pogadać o odcieniach mięty i braku dobrego białego pisaka (dziękuję Anai za fachowość i p. Marcie za przemiłą obsługę), o kolorach mgiełek i podciekaniu gesso pod maskę (Matilde stanęła na wysokości zadania jako ambasador 13 Arts :D dzięki :D), dopiero w domu się ocknęłam, że nie zlokalizowałam sklepu Scrappo - jak to się stało?... i jeszcze trochę puszczonej forsy - doskonała terapia. Wracając podkręciłam radio na full i zignorowałam kilka przepisów drogowych (zwłaszcza tych o prędkości).
Ale dzięki temu wróciłam pełna empatii i troski do zasmarkanych nosów i zafajdanych pieluch :D
A potem usiadłam i wyciągnęłam Asa z rękawa :) jakoś tak mi się zrobiło bez powodu :)
I jeszcze bardzo dziękuję wszystkim Tuzaglądaczom za to, że jesteście :D
...a słońce świeciło mocno
...czy mi się wydaje, czy to Twój kolejny "alicjowy" ateciak? ;)
OdpowiedzUsuńA co do wymiany - co powiesz na tag z cytatem? ;D Chyba, że wolisz pozostać w klimatach ATC ;)
Kapitalny ateciak :) Chyba płaciłaś za zakupy w ScrapPasji, gdy ja podchodziłam do stolika... i też miałam wyrzuty sumienia, że zostawiłam swoje dziecko na tak dłuuugo... Pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńKtoś tu ma bzika na punkcie Kapelusznika;-), kapitalne ATC
OdpowiedzUsuń(...a w ogóle to podeślij swojego maila, co byśmy się co do adresów dogadały! :D)
OdpowiedzUsuńkurczę szalonego uwielbiam! super praca :) a ja szukam superowskiego białego pisaka, czy coś możesz podpowiedzieć?
OdpowiedzUsuńŚwietny ATeCiak! Jak mi miło, że mogłam Ci doradzić w sprawie cieknącego gesso ;)
OdpowiedzUsuń