poniedziałek, 22 września 2014

ja nie mam co na siebie włożyć...








ten temat spędza mi chwilowo sen z oczu.
Ale jak to zrobić między drzemką, zupką i dopieszczeniem dwóch najsłodszych potworków?







 UWAGA! bardzo dużo zdjęć :)

Meander book wg. Tima Holtza, z drobnymi przeróbkami, a w środku najlepszy prezent, jaki można dostać :)
Ja taki od czasu do czasu dostaję od najlepszej z Mam :)





Papier The Scrap Cake wydał mi się idealny do tego projektu, bo daje efekt świetnych przejść kolorystycznych ze strony na stronę.




Sylwetki wycięte z papieru do decoupage'u, a cytaty znalezione na Pintereście.


Taśma washi i czarny pisak... a i stempelek odcisku kocich łapek :)
i wszystko.


Kolorystyka wg. Maryszy, więc leci do Art-Piaskownicy




no i na koniec...




clou programu...



czyli kupony do wykorzystania w dowolnie wybranym momencie :) powkładane w formie tagów w każdą kieszonkę książeczki.




doceni ten, kto marzył o takim prezencie :)



Dziękuję, że wytrwaliście do końca :)









Zapraszam na wyzwanie na blog 123 Scrapuj Ty



4 komentarze:

  1. fantastyczna praca ......... i ja poproszę nowe ciuszki;) bo przy dzieciu fakt czasu ni ma :P dziękuję za udział w wyzwaniu AP :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To maleństwo jest przeurocze! Poza tym genialny pomysł z kuponami :)
    Super wyszło!

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję, Wasze komentarze dodają mi skrzydeł :D