poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Egoistycznie :D

 czyli na wyzwanie w skrapkach. Wiem, że jest kwiecień i właściwie kalendarz powinnam mieć już od trzech miesięcy gotowy, ale jakoś nie było okazji :) Chciałam mieć miejsce na nowe słówka Zu, ale ona nie grzeszy elokwencją.
Tym razem nie "dekupażowałam" tylko okleiłam płótnem, ostemplowałam, podistressowałam (tym i tym) i w jeden z ukochańszych papierów ubrałam zwykły kalendarz zeszytowy. Trochę crackle accent i przeszycia ręczne niestety. Brudzenie brzegów a'la Finn to wielkie wyzwanie :D









I czary mary - odkąd mam gdzie zapisać - czyli dziś! brzdąc mały wykrztusił z siebie ZIUZIA :D :D
czy coś koło tego :D

niedziela, 25 marca 2012

Deszczowa piosenka




to temat zadany przez Lakunę w ramach wymiany :) Ogłosiła candy, które wprawdzie wygrała Mia, ale postanowiła kontynuować eksperymenty embossingowe i zrobić dodatkowe ateciaki na wymianę :)
Zwyczajowo nie publikuje się i nie pokazuje przedmiotu wymiany przed wysłaniem, ale ponieważ inspiracją było również Zakątkowe wyzwanie (a czas leci) za pozwoleniem - wrzucam :D











Papiery Lemonade, Crackle Accent imitujący kropelki, stempel Primy... pewnie już go użyłam kiedyś... :D, nutki z Wycinanki, trochę akrylówki, distress stormy sky i trochę czasu :)
Pofrunąłby wcześniej, ale uparłam się na okucia i chwilę nad nimi myślałam :D


sobota, 17 marca 2012

Znów monochromatycznie

Kartka na narodziny bliżej mi nieznanego Juliusza :) Wiedział chłopak jak się znaleźć i pierwszy prezent na dzień kobiet ma już zaliczony :D
Kartka prościuteńka, ale drugi raz dopiero zabrałam się za dziurkacz brzegowy... w najbliższym czasie nie mówi się o nim w moim domu. Grrrrr!














W roli głównej wystąpił stempel Artemio rozłożony na czynniki pierwsze i tusz distress stormy sky. Do tego papiery z Galerii Papieru, od Rae i UHK...











 i literki z Wycinanki upaćkane akrylówką i ostemplowane krateczkowymi cyferkami wygranymi w Wycinankowym candy :D





Na wyzwanie monochromatyczne Scrapgangu
Mam nadzieję, że koronka dziurkaczowa jest koronką...



czwartek, 15 marca 2012

Zapach kobiety...

zauroczył mnie, przyciągnął i dałam się omotać :D Plakat z filmu Pachnidło.Dodałam tylko trochę mediów - przezroczystych, nieagresywnych - glossy i crackle accent i bezbarwny tusz i puder do embossingu. I oczywiście mój ukochany stempel. ATCiaczek oczywiście na wymianę na Polkach. Poleciał do Angel.



piątek, 9 marca 2012

Jak nie lubię żółtego...

samo wyszło. Widocznie wiosna uderzyła mi do głowy. Mam mieszane uczucia, ale co tam :) Alfabet z wykrojnika od Ayeedy zdobyty w candy :) Żółty, czerwony distress, crackle accent, stemple Vivy wiosenno-wielkanocne i tyle.
W dodatku pomieszałam wytyczne z tylu wyzwań, że już nie jestem pewna czy je spełniam :D  
Craft Fun - wiosna

sobota, 3 marca 2012

Skrapuszko :)


Zamarzyło mi się skrapuszko :)
Oczywiście z Dreamer'a :) Ważka z Wycinanki, distressy i crackle accent i bezbarwny embossing...
Żółte standardowe karteczki nabrały charakteru :)
Takie małe a cieszy.


Kolory trochę przekłamane, ale zdjęcia jak zwykle nocne :(

wtorek, 28 lutego 2012

Boys and their toys :)

No bo przecież wszyscy wiedzą, że Staś lat cztery lubi helikoptery...
A ty się męcz kobieto i wymyśl coś co przykuje uwagę młodego człowieka płci wręcz przeciwnej :D
Papier kupiłam na jesiennym Skrapowisku w Crafthouse... musiał nabrać mocy urzędowej, ale do tego tematu pocięłam go bez wahania. Pasował jak ulał. Do tego jeszcze fragmenty tego ze scrap.com (ale już go nie ma)
Na początku pomyślałam o exploding boxie, ale jak zobaczyłam prace Arte Banale to natychmiast zmieniłam zdanie :D
Nie podobają mi się wycięte z tła elementy stanowiące o przestrzenności kartki, więc użyłam przezroczystej okładki do bindowania... żeby wzmocnić efekt.


Nie ukrywam, że to była dłubana robota - każdy helikopterek kosztował mnie jakieś półtorej godziny :)
Aby było realistyczniej szybki pokryłam glossy accent, który nie wiedzieć czemu popękał. Oczywiście robiłam to na już sklejonym helikopterze. Mój nieoceniony mąż powiedział, że to nieprofesjonalne... niewiele brakowało, żebym musiała robić je od początku - klej wyjątkowo mocno trzymał :D Za to wpadłam na niezwykle prosty pomysł i zrobiłam szybki oklejając papier taśmą klejącą - proste, czyste i nie popęka!

Literki też wymagały pracy :D Moja druga fobia - nie łączyć zbyt wielu papierów, kolorów - dwa to zupełnie wystarczy. Jednak, żeby nie dłubać literek - bo ile można wyciąć drobnych elementów do jednej kartki :D - postanowiłam okleić ten alfabet. Rozwarstwiłam papier (jak serwetka - ma trzy warstwy!!!) i udało mi się odmienić szaro-bure literki.
Jeszcze tylko okładka - zwykły, fakturowany karton ostemplowany i ozdobiony wycinankami z Wycinanki.
Ufff... post prawie tak pracochłonny jak kartka :D

Zgłaszam na wyzwanie Boys and their toys do Cup Cake
i Use 3 different papers do Simon Says Stamp.