Już trzeci rok z rzędu zostałam poproszona o zrobienie kart-podziękowań dla organizatorów olimpiady geograficznej (poprzednie
TU)... jak zwykle było na ostatnią chwilę. Pomiędzy zapaleniem oskrzeli, jelitówką i stosem pieluch :) Ale co ja poradzę... pod presją czasu jakoś lepiej mi wychodzi :)
Mam nadzieję, że się podobało...
Kartka sztalugowa z motywami - a jakże - geograficznymi. Stempel Tima Holtza i
wycinanka z Wycinanki. Recyclingowo - gaza, za każdym razem barwienie jest dla mnie zaskoczeniem i aż mordka mi się śmieje do efektu :)
Do tego kontrastowe kolory distressów głównie mustard seed i aged mahogany (strasznie lubię to połączenie, choć róż z żółtym nie zawsze idzie w parze)
No i jeszcze odręczne życzenia... tym razem wyszło jak cyrograf własną krwią popełniony :D
Na wyzwanie
Stempell&Kartoon - To co kocham... czyli (bliżej mi nieznany, acz wytęskniony) Paryż
Oraz wyzwanie
kontrastowe w Diabelskim Młynie.