W listopadzie nastąpił kataklizm - na Polkach nie ogłoszono wymiany ATC :( Moja uzależniona istota zaczęła szukać jakiegoś wyjścia z sytuacji. Zainspirowało mnie kolejne wyzwanie ATeCiakowe autorstwa Annar - mam ochotę na... i napisałam do Pinezki że mam ochotę na wymianę... Wyobraźcie sobie moją radość kiedy dostałam pozytywną odpowiedź :D :D :D
Temat wymyśliła Pinezka - kawa czy herbata... Natychmiast pojawiła się wizja duuużej pianki na cappucino :) i koniecznie ciasteczka czy czekoladki na brzegu talerzyka :)
Zaczęłam od UTEE pomalowanego białą akrylówką i upaćkanego przez szablon archivalem - sepia, dookoła utworzyłam krawędź filiżanki (również z farby akrylowej), podklejone na kosteczkach 3D, do tego uszko :)
no i najważniejsze - ciacho podebrane córeczce i odciśnięte magic stamp. Wypełniłam je ciastoliną, również buchniętą z zapasów Zu, i czekałam aż wyschnie... Potem trochę distressów (dried marigold i vintage photo) i byłam zachwycona! Dla autentyczności odrobina szminki i smacznego.
Dodatkową atrakcją było przekazanie naszych stworków z rąk do rąk :)
Dziękuję Pinezko za pyszną herbatę i drugą szansę :D

i do Na Strychu 3D
Nie ukrywam, że tworzenie tego ATeCiaka sprawiło mi mnóstwo radości!