sobota, 14 stycznia 2012

Przypadkiem i nie do końca...

 Na Scrapujących Polkach pojawiło się wyzwanie - kartka w kształcie kwiatka. Trzymałam ten stempel od jesiennego skrapowiska i nie bardzo potrafiłam go wykorzystać, bo jest jak na mnie strasznie wielki :)  Gdzieś mi jeszcze świtało wyzwanie z chlapaniem... Ale do rzeczy, wzięłam zwykły papier wizytówkowy i zachlapałam go distressami (peeled paint, dusty concord i faded jeans) potem zalałam to wszystko chlapiąc ponad miarę wodą z perfect pearls (niebieski był :))... A potem okazało się, że mój plan zembossowania tego stempla przezroczystym pudrem i malowania dalej distressami spalił na panewce, bo... nie zabrałam ze sobą na urlop tego właśnie (najczęściej przeze mnie używanego) pudru. Chcąc nie chcąc stemplowałam kolorem - i szczerze mówiąc nie żałuję :D Mnie się podoba. Błyszczy się cudnie i mieni. Ćwiek dodałam, żeby jeszcze załapać się do Craftmanii na IX wyzwanie. Pomalowałam go perełką w płynie zabarwioną tuszem, żeby kolorystycznie pasował. Nie doczytałam niestety o użyciu wycinanki (warunek na polkach), poza tym nie miałam jej pod ręką.
Ale co tam, ważne, żeby spodobało się adresatce :D


4 komentarze:

  1. Wiedziałam, że pokochasz perfect pearlsa:)Któż by się oparł takim błyskotkom:D A zimę trzeba było zostawić w górach...niepotrzebnie spakowaliście ją ze sobą :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Kwiat jest swietny ja nie mamomyslu na te kartke.

    OdpowiedzUsuń

Pięknie dziękuję, Wasze komentarze dodają mi skrzydeł :D